Handel w internecie kusi obietnicą dotarcia do milionów klientów i dynamicznego rozwoju biznesu. Wizja własnego sklepu, który działa 24/7, jest niezwykle pociągająca. Jednak droga od pomysłu do rentownego przedsięwzięcia bywa wyboista, a wielu początkujących przedsiębiorców wpada w te same pułapki. Zamiast liczyć zyski, mierzą się z porzuconymi koszykami, brakiem ruchu na stronie i rosnącą frustracją.
Dobrze jest uczyć się na błędach, ale jeszcze lepiej jest uczyć się na błędach cudzych. Dlatego zebraliśmy najczęstsze potknięcia, które obserwujemy u osób stawiających pierwsze kroki w e-commerce. Sprawdź, na co zwrócić uwagę, aby Twój start był znacznie prostszy.
Błąd 1: Brak fundamentów, czyli start bez analizy i strategii
Wielu przyszłych właścicieli sklepów rzuca się w wir działania, pomijając kluczowy etap – solidne przygotowanie. To jak budowa domu bez projektu. Entuzjazm jest ważny, ale bez twardych danych łatwo o kosztowne pomyłki.
- Brak badania rynku: Wejście na rynek bez jego zrozumienia to proszenie się o kłopoty. Musisz wiedzieć, kto będzie Twoją konkurencją, jakie są trendy w branży i – co najważniejsze – czy na Twój produkt jest w ogóle zapotrzebowanie.
- Niezdefiniowana grupa docelowa: Twierdzenie, że Twój produkt jest "dla każdego", to prosta droga donikąd. Brak jasno określonej grupy docelowej sprawia, że Twoje działania marketingowe są rozproszone i nieefektywne. Nie wiesz, do kogo mówić, jakim językiem i gdzie szukać potencjalnych klientów.
- Brak strategii cenowej: Ustalanie cen "na oko" lub wyłącznie na podstawie kosztów produkcji to częsty błąd. Ceny muszą uwzględniać pozycjonowanie marki, ceny konkurencji i postrzeganą wartość przez klienta.
Jak tego unikać?
Zanim wydasz choćby złotówkę na platformę czy towar, poświęć czas na analizę. Sprawdź konkurencję, określ swojego idealnego klienta (wiek, zainteresowania, potrzeby, problemy) i stwórz strategię cenową. Te fundamenty pozwolą Ci podejmować świadome decyzje w przyszłości.

Błąd 2: Potknięcia na starcie technicznym
Technologia ma Ci pomagać, a nie stwarzać problemy. Zły wybór na samym początku może zemścić się w najmniej oczekiwanym momencie, ograniczając rozwój Twojego sklepu.
- Zły wybór platformy e-commerce: Na rynku dostępnych jest wiele gotowych rozwiązań (tzw. platform SaaS) oraz systemów open-source. Wybór zbyt prostej platformy może szybko okazać się niewystarczający, gdy Twój biznes urośnie. Z kolei zbyt skomplikowana może generować niepotrzebne koszty i wymagać specjalistycznej wiedzy.
- Ignorowanie urządzeń mobilnych: Coraz więcej osób robi zakupy przez smartfony. Jeśli Twój sklep nie jest responsywny, czyli nie wyświetla się poprawnie na małych ekranach, tracisz ogromną część potencjalnych klientów. Strona, którą trzeba powiększać i przesuwać na telefonie, jest po prostu niewygodna.
- Zaniedbanie kwestii bezpieczeństwa: Brak certyfikatu SSL (tej małej kłódki przy adresie strony) to dziś niedopuszczalne niedopatrzenie. Przeglądarki oznaczają takie strony jako "niezabezpieczone", co skutecznie odstrasza klientów od podawania swoich danych i dokonywania płatności. Równie ważne jest odpowiednie zabezpieczenie danych klientów przed wyciekami.
Jak tego unikać?
Zrób dokładny research platform sklepowych pod kątem swoich potrzeb – zarówno obecnych, jak i przyszłych. Upewnij się, że wybrany szablon graficzny jest w pełni responsywny. Certyfikat SSL to absolutna podstawa – większość dostawców hostingowych oferuje go w standardzie.

Błąd 3: Skomplikowany i nieprzyjazny proces zakupowy
Udało Ci się przyciągnąć klienta na stronę, znalazł interesujący go produkt, dodał go do koszyka i... zniknął. To scenariusz znany jako "porzucenie koszyka", a jego najczęstszą przyczyną jest źle zaprojektowany proces zakupowy.
- Zbyt wiele kroków i wymaganych pól: Konieczność zakładania konta, wypełniania niekończących się formularzy czy przechodzenia przez pięć etapów zamówienia to skuteczny sposób na zniechęcenie klienta.
- Niejasne koszty wysyłki: Klient chce znać ostateczną cenę jak najwcześniej. Ukrywanie kosztów dostawy i doliczanie ich dopiero na samym końcu jest jedną z głównych przyczyn porzucania koszyków. Nikt nie lubi niemiłych niespodzianek.
- Mało opcji płatności i dostawy: Ograniczenie się do przelewu tradycyjnego i jednej firmy kurierskiej to błąd. Klienci mają swoje preferencje – jedni wolą BLIKa i paczkomat, inni płatność kartą i kuriera pod drzwi. Daj im wybór.
Jak tego unikać?
Maksymalnie uprość ścieżkę zakupową. Zaoferuj możliwość zakupów bez rejestracji ("jako gość"). Ogranicz liczbę pól w formularzu do absolutnego minimum. Wyraźnie informuj o wszystkich kosztach na karcie produktu lub w koszyku. Zintegruj sklep z popularnymi systemami płatności i zaoferuj kilka opcji dostawy.

Błąd 4: Kulejący marketing i prezentacja produktu
Nawet najlepszy produkt w najlepiej zaprojektowanym technicznie sklepie nie sprzeda się sam. Musisz o nim opowiedzieć i pokazać go w atrakcyjny sposób.
- Brak planu marketingowego: "Jakoś to będzie" nie jest strategią marketingową. Bez konkretnego planu Twoje działania będą chaotyczne i niezmierzalne. Musisz wiedzieć, jakimi kanałami chcesz docierać do klientów – czy będą to media społecznościowe, reklamy płatne, czy pozycjonowanie w Google (SEO).
- Zaniedbanie SEO: Wiele osób myśli, że wystarczy postawić sklep, a klienci sami go znajdą w Google. To mit. Brak optymalizacji pod kątem wyszukiwarek (SEO) sprawia, że Twój sklep jest niewidoczny dla osób szukających produktów, które oferujesz.
- Słabe zdjęcia i opisy produktów: W internecie klient nie może dotknąć produktu. Jego decyzja zakupowa opiera się na tym, co widzi i czyta. Małe, niewyraźne zdjęcia zrobione telefonem i skopiowane od producenta, lakoniczne opisy nie zachęcają do zakupu. To właśnie zdjęcia i opisy mają zastąpić fizyczny kontakt z towarem.
- Brak wezwań do działania (CTA): Czasami trzeba klienta wprost zachęcić do działania. Brak wyraźnych przycisków "Dodaj do koszyka", "Kup teraz" czy "Sprawdź szczegóły" może powodować dezorientację i zmniejszać konwersję.
Jak tego unikać?
Stwórz choćby prosty plan marketingowy. Zainwestuj w SEO od samego początku – twórz unikalne opisy produktów i kategorii, prowadź bloga firmowego, aby przyciągać ruch z zapytań informacyjnych. Zadbaj o wysokiej jakości zdjęcia, które pokazują produkt z różnych perspektyw. Pisz wyczerpujące, ale i przekonujące opisy, które odpowiadają na pytania klienta i podkreślają korzyści. Używaj jasnych i widocznych przycisków CTA.

Błąd 5: Niedocenianie roli obsługi klienta
Transakcja w e-commerce nie kończy się w momencie kliknięcia "Zapłać". To, co dzieje się później, buduje (lub rujnuje) Twoją relację z klientem i wpływa na to, czy jeszcze kiedyś do Ciebie wróci.
- Brak komunikacji po zakupie: Klient po złożeniu zamówienia chce wiedzieć, co się z nim dzieje. Brak mailowego potwierdzenia, informacji o wysyłce czy numeru do śledzenia paczki budzi niepokój i frustrację.
- Trudny kontakt: Ukrywanie numeru telefonu czy adresu e-mail i oferowanie jedynie formularza kontaktowego, na który odpowiadasz po trzech dniach, to zły pomysł. Klient w razie problemu chce mieć możliwość szybkiego kontaktu.
- Ignorowanie opinii: Zarówno te pozytywne, jak i negatywne opinie są cennym źródłem informacji. Brak reakcji na recenzje, zwłaszcza te krytyczne, jest postrzegany jako ignorowanie klienta.
Jak tego unikać?
Zautomatyzuj komunikację transakcyjną – klient powinien od razu dostać potwierdzenie zamówienia, a następnie informację o jego statusie. Udostępnij kilka form kontaktu i staraj się odpowiadać sprawnie. Regularnie monitoruj opinie o swoim sklepie i reaguj na nie – dziękuj za te dobre i staraj się rozwiązywać problemy poruszane w tych złych.
Start w e-commerce to maraton, a nie sprint. Uniknięcie tych powszechnych błędów da Ci ogromną przewagę i pozwoli skupić się na tym, co najważniejsze – na rozwijaniu biznesu i budowaniu grona zadowolonych klientów. Potraktuj tę listę jako mapę, która pomoże Ci ominąć najgroźniejsze rafy na oceanie handlu internetowego.